Promocja polskiej branży dronowej zarówno w aspekcie dostawców usług, jak i producentów – to temat, który zdominował dyskusję podsumowującą telekonferencję „Polskie drony – nowe technologie” (28 sierpnia). Uczestnicy wydarzenia wyrazili pełne wsparcie dla rozwoju branży bezzałogowej i wystosowali jasny przekaz: rodzime technologie mogą liczyć na pomoc zarówno ze strony instytucji lotniczych, jak również administracji szczebla centralnego i lokalnego.
Ostatni dzień konferencji online rozpoczął się od prezentacji autorstwa Bartosza Dziugieła z Instytutu Lotnictwa – Sieci Badawczej Łukasiewicz, który przedstawił główne założenia inicjatywy ASSURED-UAM.
Jest to międzynarodowe konsorcjum mające na celu określenie scenariuszy rozwoju dla bezzałogowego lotnictwa w miastach, zdefiniowanie i zebranie wymagań technicznych i organizacyjnych, a w dalszym etapie – wdrażanie usług testowych i przygotowanie przestrzeni miejskiej do wykorzystania dronów. Wszystko to przy zaangażowaniu zainteresowanych podmiotów publicznych i prywatnych. W skład konsorcjum wchodzą m.in. cztery europejskie instytuty badawcze, a także trzy europejskie aglomeracje – włoskie Bari, portugalskie Porto i Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia. Ł-ILOT jest liderem tego międzynarodowego konsorcjum.
Prace w ramach projektu zostały zaplanowane do 2023 roku, a jego budżet wynosi blisko 1,5 miliona euro.
Dyskusja panelowa
Po prezentacji przeprowadzono dyskusję panelową z udziałem wszystkich prelegentów 4-dniowej konferencji.
Paweł Szymański – dyrektor Departamentu Bezzałogowych Statków Powietrznych w ULC – przypomniał, że zaledwie kilka lat temu na arenie międzynarodowej porównywano rozwój branży bezzałogowej do tego, jak zmieniała się telefonia komórkowa w latach 90. Dodał, że rok 2013 przyniósł przepisy krajowe, które uregulowały również rynek najmniejszych dronów konsumenckich. To był przełomowy rok i od tej pory dronów zaczęło przybywać. – Dzisiaj nie tylko o dronach mówimy, ale także testujemy usługi takie jak np. przewóz towarów. Mamy do czynienia z technologią, która już na to pozwala – zaznaczył Szymański i dodał, że przepisy prawa także stają się w tej kwestii coraz bardziej otwarte. Jeśli znajdą się chętni dostawcy takich usług, którzy udowodnią, że ich sprzęt jest dobry i bezpieczny, a także ekonomicznie uzasadniony, to technologie BSP będą wykorzystywane na coraz większą skalę. – Dla wielu osób obserwujących rynek dronów z boku, może się to wydawać bardzo futurystyczne, ale miejska mobilność i transport – nie tylko dóbr, ale pasażerów – są przyszłością – zaznaczył dyrektor w ULC.
Maciej Włodarczyk, p.o. kierownika Działu ds. Zarządzania Operacjami BSP w PAŻP, zaapelował do całej branży: – Jeżeli chodzi o usługi dronowe, gdzieś w pogoni za chęcią wejścia na rynek i bycia pierwszym, nie zapominajmy o wymogach bezpieczeństwa, zarówno tych określonych w przepisach, jak i tych wynikających z naszego doświadczenia – powiedział. Zapewnił rodzimą branżę BSP, że jeśli ktoś ma w przygotowaniu nowe rozwiązanie, niech da o tym znać do PAŻP i ULC tak szybko, jak to możliwe. – Mamy w zanadrzu wiele procedur, aby zapewnić bezpieczeństwo takiego lotu, czy w ogóle go umożliwić. Jesteśmy po to, aby państwu pomóc naszym doświadczeniem. Po to powstał Centralnoeuropejski Demonstrator Dronów – powiedział Włodarczyk i dodał, że operatorzy dronów są współodpowiedzialni za bezpieczeństwo w powietrzu i muszą sobie z tego zdawać sprawę.
Michał Świeczkowski, kierownik Działu Bezpieczeństwa i Monitoringu w Porcie Gdynia, opowiedział o wspieraniu lokalnej branży BSP. – Nasze projekty wywodzą się z dziedziny bezpieczeństwa, natomiast pracuję z otwartym zespołem, który nie zamyka się na szerzą perspektywę. Dlatego właśnie znaleźliśmy się w CEDD i pracujemy nad projektami, które mogą się przyczynić do rozwoju inicjatywy U-Space – powiedział Świeczkowski. Zaznaczył, że Zarząd Morskiego Portu Gdynia poszukuje spółek, które wierzą w jego misję i chcą się przyłączyć do rozwoju rynku dronowego, będąc partnerem dla projektów B+R. Już teraz port współpracuje w tym temacie z gdyńskimi firmami Pelixar i APS. – Poszukujemy partnerów, którzy chcą zrobić coś dużego i chcą rozbudować to środowisko. Jako spółka Skarbu Państwa chcemy też, w ramach możliwości prawnych, umożliwiać rozwój lokalnego biznesu – dodał Świeczkowski.
Marcin Kraska, wiceprezes Centrum Łukasiewicz ds. Badań i Rozwoju, przypomniał, że Sieć Łukasiewicz jest nową organizacją, ale z dużym doświadczeniem, bo powstała z aż 38 instytutów badawczych. – Jesteśmy po to, aby wspierać polski biznes w realizacji multidyscyplinarnych projektów badawczych. Stąd dla nas jest ważne, aby realizować projekty, które odpowiadają na potrzeby biznesu i administracji – powiedział Kraska. Dodał, że instytut prowadzi wiele inicjatyw, w których drony traktowane są jako nośnik technologii. Istnieje też wiele przykładów na to, że coraz częściej technologia BSP znajduje odzwierciedlenie w konceptach prac badawczych – Deklarujemy chęć współpracy, pomocy w ramach CEDD i bezpośredniej realizacji projektów z firmami – zapewnił.
Vadym Melnyk, CEO w firmie DronHub, opowiedział o branży z punktu widzenia producenta technologii. Podkreślił że należy rozgraniczyć dwie rzeczy – rynek usług dronowych i rynek produktów dronowych. – Rynek usług ma się w Polsce całkiem dobrze, jest duży i z roku na rok rośnie. Natomiast biznes produktowy w Polsce jest bardzo trudny i niszowy – podkreślił. Zdaniem przedsiębiorcy, polscy producenci dronowi nie powinni skupiać się na sprzedaży produktów wyłącznie w swoim kraju, ale od razu dążyć do sprzedaży międzynarodowej. Podkreślił, że rynek Stanów Zjednoczonych i Europy jest ogromny i nienasycony, dlatego należy myśleć o sprzedaży w wymiarze globalnym. Melnyk dodał, że pewnym wsparciem dla branży są środki unijne czy dotacje z NCBR. Polecił także, aby instytucje zamawiające produkty dronowe, wykazywały więcej wiary w polskie firmy.
Jacek Woźnikowski, dyrektor Departamentu Rozwoju Społeczno-Gospodarczego i Współpracy w GZM, podkreślił, że Metropolia chce stymulować popyt na usługi BSP w miastach, ale do tego potrzebne są dobre przykłady wykorzystania dronów. – Potrzebujemy argumentów, żeby powiedzieć miastom, że dana usługa przy wykorzystaniu drona będzie szybsza, tańsza i efektywniejsza – powiedział Woźnikowski. Zaznaczył, że powstanie U-Space wymusi nową rolę miast i potrzebne będą nowe kadry do zagospodarowania tej roli. Wiedzę na temat technologii bezzałogowych należy zaszczepiać już u uczniów szkół. Dodał, że większość miast nie jest jeszcze gotowa na nadchodzącą rewolucję w przestrzeni powietrznej, ale są też przykłady samorządów, które chcą być w tym temacie forpocztą. Metropolia GZM sama chce wprowadzić dwie usługi z wykorzystaniem dronów i liczy w tej kwestii na pomoc polskiej branży. – Głęboko wierzymy, że drony mogą być przydatne dla samorządów, czekamy na gotowe i bezpieczne rozwiązania – zapewnił.
Małgorzata Darowska, pełnomocnik Ministra Infrastruktury ds. BSP i programu CEDD, podsumowała dyskusję. Podkreśliła, że rynek dronowy nie jest jeszcze rynkiem dojrzałym, ale dynamicznie się rozwija. Podkreśliła szczególną rolę instytucji państwowych w odniesieniu do producentów technologii: – Z punktu widzenia regulatora, krajowego czy unijnego, musimy zadbać o to, aby na rynku nastąpiła zdrowa konkurencja. Nie chodzi o to, by było jak najtaniej. Mechanizmy rozwoju rynku muszą zapewnić, że każdy producent będzie miał szanse na ten rynek wejść – zaznaczyła. Zdaniem Darowskiej teraz jest czas na zdefiniowanie projektów flagowych, które pozwolą efektywnie sprzedawać technologie za granicę. Pełnomocnik podkreśliła również rolę budowania kadr: – Stworzyliśmy w Polsce warunki do testowania technologii i to już buduje naszą przewagę konkurencyjną. Jeśli będziemy to w stanie wykorzystać, nie tylko my, ale też przyszłe pokolenia na tym skorzystają, m.in. zdobywając ciekawą, dobrze płatną pracę.
Konferencja online „Polskie drony – nowe wyzwania” odbyła się w dniach 25-28 sierpnia 2020 r. Organizatorem wydarzenia był Centralnoeuropejski Demonstrator Dronów.
Zdjęcie główne: Cervi Robotics Sp. z o.o.